niedziela, 25 stycznia 2015

Drugi post - duużo później.

Hej :)

pokonało mnie... ustawianie nagłówka. Nawet nie próbuję sobie wyobrażać, ile pogardliwych prychnięć mogłabym wywołać tym zdaniem! Po prostu: nie umiem obsługiwać blogspota. I w ogóle grafika jest dla mnie czarną magią, w związku z czym zraziłam się i do tego bloga. Ale spróbujemy jeszcze raz! I trudno, niech blog będzie brzydki. Nie umiem inaczej :(

Myślę, że zacznę od postów typowo kosmetycznych (oczywiście - włosowych), które lubię chyba najbardziej. Może nawet wyrobię się z akcją "Niedziela dla Włosów", którą organizuje moja ulubiona Anwen? Spróbujemy :) Spodziewajcie się recenzji jakiegoś kosmetyku, bo mam już kilka pomysłów!

Jeśli też chodzi o sprawy włosowe, jestem w trakcie codziennego picia pokrzywy (podliczyłam sobie, że piję ją już czternaście dni - jestem z siebie dumna! I spróbuję stworzyć post także o tym) i szykuję się na podcięcie włosów, czego końcówki już naprawdę potrzebują. Poza tym żadnych rewolucji, zero farbowania, potwornych zmian fryzury i w ogóle. Nieeee :)

No cóż: konkrety zaczną się od następnego posta, obiecuję.

Rilla.